Translate

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Ucieczka "Montage" / "Montage" escape

Wreszcie po 4 miesiącach udało nam się spotkać znów. Razem z Arkiem pałaliśmy żądzą zemsty za ostatnią porażkę na morzu. Ponownie na zasadach Sail of Glory rozegraliśmy morskie starcie, wprowadzając małą modyfikację oryginalnych zasad. Strzał podwójną kulą był możliwy tylko 
z krótkiego dystansu. Nasze doświadczenie wskazuje, że jest on chyba zbyt skuteczny jak na odległość wynikającą z reguł - połowa zasięgu strzału. Dowodzący Francuzami Janek miał za zadanie wyprowadzić uszkodzonego (złamany jeden maszt bez możliwości naprawy) "Montage"
z zagrożonego akwenu. Zbawienne wyjście wskazuje strzałka.

Kierunek ruchu francuskiej eskadry
Francuzi dysponowali trzema liniowcami, a my tradycyjnie dwa liniowce pod dowództwem Arka i dwie fregaty, którymi kierowałem ja. Tym razem ułożyliśmy plan ataku, który wydawał się dobry. Dwoma fregatami miałem związać walką "LeBrewick" i przez to utrudnić manewrowanie francuskim okrętom, "Vanguard" miał zaatakować "Aquilona" i po przejściu za jego rufą wspomóc "Defence" w zatopieniu lub co najmniej unieruchomieniu uciekającego "Montage" - taki był plan, a życie...
Już po pierwszych ruchach okazało się, że uszkodzony liniowiec nie jest taki powolny jak myśleliśmy. Ponadto nasze liniowce podchodziły do Francuzów pod złym kątem. W ten sposób "Vanguard" otrzymał dwie salwy burtowe w dziób, za nim mógł się odgryźć. Salwy były celne i liniowiec wyszedł pokiereszowany. W tym samym czasie raźno ruszyłem swoimi fregatami w kierunku pierwszego w linii liniowca, delikatnie odwracając się do niego burtami. Wiedziałem, że w bezpośrednim starciu mam małe szanse. Planowałem jedną fregatą zastawić liniowca od dziobu, a drugim stanąć burta w burtę, poświęcając go.
Zbliżanie
Pierwszy manewr doszedł do skutku. Odpowiedziałem salwą burtową na salwę, którą wytrzymałem, lekko uszkadzając liniowca. Drugą fregatą postanowiłem związać "Aquilon" osłaniając jednocześnie postrzelanego "Vanguarda". Pomysł nie należał do najlepszych. Dalej zrobiło się jeszcze gorzej. "Vanguard" przyjął potężną salwę burtową od ostatniego Francuza i zrobiło się niewesoło.

Pierwsze strzały
Fregata vs. liniowiec

Moja fregata znalazła się za rufą drugiego w szyku liniowca, a "Vanguard" po serii manewrów był tuż za uszkodzonym "Montage".  Nasz ostatni liniowiec miał zaatakować potężnego "Montage' z prawej burty, ale wypłynął zbyt daleko i na razie nie brał udziału w walce. Ciężar walki spadł na fregaty, które (wiedzieliśmy o tym wszyscy) długo nie wytrzymają w starciu z liniowcami. 
Manewr fregaty za rufą liniowca

Pierwszą fregatą, wykorzystując jej szybkość, chciałem uciec spod morderczego ostrzału, drugą rzuciłem na ostatniego liniowca chcąc choć trochę spowolnić jego ruch, umożliwiając naszym, liniowcom dojście na odległość strzału. Bohaterski "Terpsichore" przyjął jedną salwę od drugiego w szyku "Aquilon", a później zabójczą salwę od "Montage", rzutem na taśmę oddał strzał z dziobowych dział i zakończył żywot. Jedyny pożytek z tej akcji był taki, że uszkodzony francuz stracił jedno z okien wytrzymałości.
"Terpsichore" w akcji
Prowadzące szyk francuski liniowce wykonały zwrot w prawo. Na chwilę "Montage" pozostał sam. Niestety moje manewrowanie ocalałą fregatą nie należało do najlepszych. Odchodząc wystawiłem się na jeszcze jedną salwę burtową, która posłała okręt na dno. Do tej chwili bitwy fregaty były jedynymi jednostkami, które zadały wrogim okrętom jakieś uszkodzenia. W nagrodę otrzymałem do dowodzenia drugi z naszych liniowców - ten, który jeszcze nie walczył.
Zwrot francuskich liniowców


Zatopienie "Meleager"

Wykorzystując to Arek przeprowadził abordaż na "Montage". Ten desperacki atak przyniósł nie oczekiwany sukces. Arek miał szczęśliwą rękę w losowaniu strat w załodze. Przy każdym ciągnięciu Janek losował utratę załogi, a Arek same zera. Jednak szczęście długo nie trwało i liczebna przewaga załogi francuza dała znać. Dodatkowo liniowce francuskie po zwrocie oddały salwę do walczącego wręcz "Vanguarda" zatapiając go.
"Defence" był zbyt daleko mimo podjętego najpierw przez Arka, 
a kontynuowanego prze ze mnie pościgu. W końcu opuścił nie niepokojony pole bitwy. Gra zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem eskadry francuskiej, która nie dość, że wykonała zadanie to posłała na dno trzy okręty Jego Królewskiej Mości.
Popełniliśmy z Arkiem błąd w planowaniu. Należało całość sił wysłać bezpośrednio na "Montage". Była szansa, że osłaniające go liniowce zanim zawrócą dadzą nam czas na jego zatopienie. Teraz wiem, że podział naszych sił ułatwił zadanie Janowi. No i szybkość niby powolnego uszkodzonego okrętu jednak nie była taka mała, przez co plan Arka w obustronnym zaatakowaniu "Montage" nie doszedł do skutku.
Mam nadzieję, że następnym razem tylu błędów nie popełnimy.

3 komentarze: